W salonie miałam jedno duże okno. Było wystarczająco jasno w tym pomieszczeniu i byłam zadowolona. Do tej pory nigdy nie wieszałam firan, ale po zmianie wystroju doszłam do wniosku, że powieszenie firany na tym oknie jest wręcz konieczne.

Firana zawieszona na metalowym karniszu

Zamówiłam firanę u swojej znajomej, która zawodowo zajmowała się szyciem firan. Została ona wykonana dokładnie z moim projektem i byłam zadowolona. Uzmysłowiłam sobie jak już odebrałam gotową firanę, że przecież nie mam gdzie jej powiesić! Musiałam szybko kupić jakiś modny karnisz. Mi zawsze podobały się karnisze metalowe i taki idealnie pasowałby w moim salonie. Zostawiłam firanę w domu i od razu pojechałam do miasta na zakupy. Zamierzałam wrócić z karniszem i to było moje mocne postanowienie. Karnisz, który mi się podobał znalazłam już w pierwszym odwiedzonym przeze mnie sklepie. Nie miałam już po co jeździć dalej i kupiłam ten karnisz. W domu poprosiłam męża, by mi go przymocował nad oknem. Sama wszystko wymierzyłam i kupiłam karnisz odpowiedniej długości. Byłam z siebie dumna. Karnisz miał dodatkowo regulowaną długość, więc tak czy inaczej i tak by pasował. Kiedy mąż przymocował karnisz, to od razu zawiesiłam na nim firanę. W salonie od razu zrobiło się dużo przyjemniej i efekt był dokładnie taki, jak chciałam. Muszę jeszcze zamówić jedną firanę na zmianę, ale zrobię to przy okazji, jak pojadę do miasta. Dobrze, że tak szybko przypomniałam sobie o karniszu, bo inaczej firany bym nie zawiesiła.

Zaprosiłam sąsiadkę na kawę, bo chciałam się pochwalić zmianami w salonie. To ona mnie do tego namówiła i byłam jej za to wdzięczna. Pochwaliła wszystko i stwierdziła, że powinnam zostać projektantką wnętrz, bo wszystko było urządzone w przemyślany sposób.