Okres wakacyjny był moim ulubionym, ponieważ sporo w tym czasie zarabiałem. Zawsze jeździłem na ten czas nad morze, gdzie oferowałem różne upominki. Miałem własne stoisko, które odwiedzało mnóstwo klientów. Interes się kręcił a ja dzięki temu miałem dodatkowe dochody. 

Całkiem spore zainteresowanie brelokami z nadrukiem 

Nad morze wyjechałem już na początku czerwca, ponieważ była piękna pogoda i wiedziałem, że było już tam wielu turystów. Zamówiłem od swojego stałego dostawcy upominki, które sprzedawałem na stoisku. Dostawca pokazał mi brelok z nadrukiem, który był podobno bardzo chwytliwym towarem. Nadruki na brelokach były różne, ale w większości dotyczyły morza, co zdecydowanie mi odpowiadało. Oczywiste było, że klienci, którzy wybierali się na wakacje nad morze, chcieli stamtąd tematyczne pamiątki. Breloki były bardzo dobrze wykonane i tanie, dlatego zdecydowałem się i je zamówić. Wziąłem około stu sztuk na początek. Kiedy dojechałem już do Władysławowa, to rozstawiłem się w swoim stałym miejscu. Sporo ludzi się kręciło i czułem, że szybko zacznę zarabiać. Klientów przede wszystkim interesowały te breloki i je najchętniej kupowali. Nie tylko dlatego, że cena była taka niska. Breloki były bardzo ładne a nadruki różne i dzięki temu klienci mieli spory wybór. W ciągu jednego popołudnia sprzedałem ponad trzydzieści breloków i już wiedziałem, że będę musiał zamówić więcej. Na szczęście dostawca był z okolicy i nie musiałem daleko jeździć po towar.

To były dla mnie bardzo owocne wakacje i sporo udało mi się zarobić. Właściwie, to zarobiłem o pięć tysięcy więcej niż w poprzednim sezonie. Zarobione pieniądze od razu odłożyłem na koncie oszczędnościowym, ażeby pracowały. Póki co nie miałem w planie żadnych poważnych wydatków.