Rozmowa z właścicielem autopomocy na miejscu zdarzenia

Rozmowa z właścicielem autopomocy na miejscu zdarzenia

Pracuję dla gazetki lokalnej, która jest w Warszawie jedną z wielu. Mamy jednak duży wskaźnik zainteresowania, co pozwala mi wykonywać swoje obowiązki, bo szef jest ze mnie dumny.

Auto pomoc i świadek zdarzenia

auto pomoc Niedawno u nas w Warszawie był karambol, w którym udział wzięło mnóstwo samochodów. To był decydujący w mojej karierze dzień. Szef wysłał mnie na miejsce, bym zrobił zdjęcia i przeprowadził rozmowę z jakimś uczestnikiem tego zdarzenia. Na miejsce pojechałem rowerem, bo wiedziałem, że o tej porze Warszawa i tak jest zakorkowana a to zdarzenie na pewno mi nie ułatwi dotarcia na czas. Na miejscu było sporo policji i stała też pomoc drogowa z różnych firm. Autopomoc zawsze jest pierwsza na miejscu zdarzenia co jest cenione przez uczestników zdarzenia. Z policją nie udało mi się porozmawiać, ponieważ mieli pełne ręce roboty. Zobaczyłem, że przy lawecie stoi facet, który się przygląda całemu zdarzeniu. Podszedłem do niego, by porozmawiać. Zapytałem, czy wie jak doszło do zdarzenia oraz czy będzie oferowane autoholowanie uczestnikom tego wydarzenia. Facet powiedział, że w tym przypadku holowanie będzie niezbędne, ponieważ wiele aut nie może jechać samodzielnie. Po tym sam zaczął mówić. Dowiedziałem się jak doszło do zdarzenia, oraz jak będzie działała pomoc drogowa, żeby jak najszybciej uporać się z rosnącym korkiem. Facet miał wszystko przemyślane i dokładnie wiedział jak działać. Okazało się na koniec rozmowy, że to właściciel i auto pomoc w niskiej cenie z Warszawy należy do niego. Ucieszyłem się, że zechciał ze mną rozmawiać.

Mój artykuł ukazał się następnego dnia. Od tego momentu stałem się bardzo sławny i zabiegają o mnie duże Warszawskie gazety. Ja jednak postanowiłem pozostać lojalny i nadal pracuję dla naszej lokalnej gazetki. Mam większą rubrykę i dostaję więcej kasy.

Komentarze są wyłączone