Kiedy z perspektywy czasu wspominam swój ślub, nadal przechodzą mnie ciarki. Minęło już kilka lat, a ja pamiętam, jakby to było wczoraj. Co to był za dzień! Aż dziwne, że nie pisali o tym w gazetach. Brzmi banalnie? Być może, ale tak właśnie czuję. Doskonale pamiętam, co się wtedy stało. Wszystko mieliśmy dopięte na ostatni guzik. Jestem urodzonym pechowcem. Los spłatał mi figla nawet w dzień ślubu!

Dj na wesele z Warszawy – będzie impreza!

Dzień był piękny i słoneczny – jak z bajki. Wszystko było tak, jak sobie wymarzyłam. Piękna suknia czekała by ją ubrać, a moje złote szpilki aż same rwały się do tańca. Nie odczuwałam najmniejszego zdenerwowania. Wręcz przeciwnie – wiedziałam, że to będzie najpiękniejszy dzień mojego życia. Moje bujanie w obłokach przerwało wtargnięcie do pokoju mego narzeczonego. To żywe uosobienie spokoju wyglądało wtedy raczej mało wyjściowo i poważnie. Wielce zdenerwowany, oznajmił mi, że nasz weselny zespół w ostatniej chwili odwołał swój udział. Moje nerwy strzeliły jak postronki. Sytuacja została szybko załagodzona przez moją szwagierkę, która zarządziła, że pomoże nam popularny dj na wesela z Warszawy. Ledwo zdążyłam otrzeć łzy, kiedy warszawski dj na wesele zjawił się w naszym domu. Chwilowe zamieszanie zostało zażegnane. Nie muszę chyba dodawać, że zabawa była niezapomniana? Tyle emocji starczyło mi na całe życie.

Kolejny raz przekonałam się, że każdy problem można rozwiązać. Strach pomyśleć, jak wyglądałoby nasze wesele bez muzyki. Jestem wdzięczna szwagierce, że znalazła odpowiednie rozwiązanie, a także człowiekowi, który w ostatniej chwili zadbał o muzyczną oprawę naszej uroczystości. Po wsze czasy będę chwalić jego opanowanie i pomoc. Nasze wesele, choć obfitowało w niespodzianki, zostanie w naszej pamięci na zawsze. W końcu tak sobie wymarzyłam.